D.Tusk tak się nadaje na premiera, jak ja do skoku wzwyż
Kaczyński stwierdził, że za czasów rządów Tuska nikt nie był w stanie pokazać "jakichkolwiek inicjatyw prospołecznych, gospodarczych czy jakiejś skutecznej walki z kryzysem".
"Każdy głos na opozycję, a więc na KO, ale też na inną partię opozycyjną, to jest w gruncie rzeczy głos na Donalda Tuska, na jego premierostwo. Widzieliście państwo podczas debaty (wyborczej w TVP) - roztrzęsiony, w istocie biedny człowiek, który tak się nadaje na premiera mniej więcej, jak ja do skoku wzwyż" - powiedział Kaczyński.
"(Tusk) ma ciągle zwolenników, ale to nie zmienia faktu, że to był ten moment, w którym można było pokazać całej Polsce, że on po prostu do władzy się nie nadaje" - podkreślił Kaczyński. Dodał, że Polska dziś potrzebuje "spokojnych, konsekwentnych rządów, takich rządów, które się sprawdziły". Ocenił, że Polacy stoją teraz przed "radykalnym wyborem".
"To jest wybór między dalszym, spokojnym rozwojem, tą bezpieczną przyszłością Polaków, a chaosem, wojną między rządem a prezydentem, wojną wewnątrz rządu, wojną z potężną partią opozycyjną, gdybyśmy byli w opozycji, bo przecież oni nie zaprzestaną tej agresji, którą rozpoczęli w 2005 roku" - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS ocenił, że rok 2005 i "wstrząs, który wtedy przeżył Donald Tusk, przegrywając wybory prezydenckie, jakby ciągle trwa". "To jest ta sprawa ogromnie istotna, sprawa, którą przez cały czas trzeba traktować ogromnie poważnie" - dodał.
Kaczyński wskazywał, że rząd PiS uporządkował finanse publiczne, zorganizował wielką politykę społeczna, a także w czasie kryzysu prowadził wielką politykę antykryzysową. Mówił też o polityce wspieraniu polityki lokalnej i realizacji wielkich procesów inwestycyjnych. Kaczyński dodał, że rząd PiS "porządnie wziął się za polską obronę narodową".
Mówił też o "nowej pedagogice społecznej", czyli - jak to określił - uczenie w szczególności młodych Polaków, że trzeba być patriotą i można być z Polski i jej historii i teraźniejszości dumnym. Kaczyński dodał, że obecny rząd zwiększył też dochody Polaków, nie tylko poprzez akcje socjalne, ale także poprzez podwyżki płac. Prezes PiS dodał, że wzrosły również emerytury.
Wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów. (PAP)
kos/ par/