Wyniki najnowszego badania dotyczącego zdrowia dzieci w Polsce przeprowadzonego przez ARC Rynek na zlecenie Warty
Deklaracje kontra rzeczywistość
Gdy przyjrzeć się pozostałym odpowiedziom respondentów, pojawia się luka między tym, co mówimy, a tym, co faktycznie robimy. Aż 63 proc. rodziców przyznaje, że tylko czasami, rzadko lub wcale nie rozmawia z dzieckiem o tym, jak dbać o zdrowie i zdrowy tryb życia. Regularnie ten temat w rozmowach częściej poruszają kobiety oraz rodzice dzieci w wieku szkolnym (7-14 lat).Jeśli chodzi o czytanie etykiet spożywczych, 10 proc. zadeklarowało, że raczej lub w ogóle nie zwraca uwagi na skład kupowanych produktów. Natomiast co 4. rodzic zwraca na nie uwagę jedynie czasami, tylko w przypadku niektórych produktów. Co istotne, taką odpowiedź wskazało aż 20 proc. rodziców najmniejszych dzieci (0-6 lat).
Aktywność fizyczna w praktyce
Tylko połowa rodziców (47 proc.) regularnie wspiera swoje dzieci w podejmowaniu aktywności fizycznej. 10 proc. robi to rzadko, nie mając na to czasu lub nie przykładając do tego wagi. Co 5. rodzic nie uprawia wspólnie z dziećmi żadnych sportów. Najwięcej takich odpowiedzi wskazali rodzice nastolatków i młodych dorosłych. Jeśli już rodzice wspólnie uprawiają z dzieckiem sport, częściej są to mężczyźni.Co więcej, niemal połowa respondentów (44 proc.) wskazała, że ich dzieci nie biorą udziału w dodatkowych zajęciach sportowych. Jednocześnie 36 proc. rodziców przynajmniej raz wypisało dziecku nieuzasadnione zwolnienie z lekcji wychowania fizycznego.
Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie
82 proc. respondentów stwierdziło, że ich dzieci nie mają problemów z nadmierną wagą ani brakiem aktywności fizycznej. Jak wskazują badania, polskie dzieci mają poważny problem z otyłością. Co trzecie dziecko w wieku wczesnoszkolnym zmaga się z nadmierną wagą, a aż 15 proc. ośmiolatków choruje na otyłość. Dynamika wzrostu otyłości wśród dzieci w naszym kraju jest jedną z najwyższych w Europie .Choć mogłoby się wydawać, że dziś już każdy wie, jak wielkie znaczenie dla zdrowia ma odżywianie, w praktyce wygląda to inaczej. Wyniki badania „Czy Polacy wychowują swoje dzieci w zdrowiu?” pokazują, że wielu rodziców wciąż nie dostrzega, jak duży wpływ mają codzienne wybory żywieniowe na przyszłość ich dzieci. To ważna wskazówka dla specjalistów - warto pokazywać, że nie trzeba rewolucji, by zadbać o zdrowie najmłodszych - mówi mgr Zuzanna Wędołowska,
dietetyczka, psycholożka i specjalistka w żywieniu dzieci.
To właśnie my, dorośli, decydujemy, co trafia na domowy stół. Nasze podejście do jedzenia - różnorodnego, smacznego i wartościowego - staje się dla dzieci lekcją na całe życie. Małe, codzienne gesty, takie jak wspólne posiłki, dostępność świeżych warzyw i owoców czy rozsądne podejście do przekąsek i słodyczy, mają ogromną moc. Pomagają nie tylko tu i teraz, ale też kształtują nawyki, które będą wspierać zdrowie dziecka przez całe dorosłe życie.
Zaskakuje mnie w raporcie, że aż 82% rodziców uważa, iż ich dzieci nie mają problemów z nadwagą czy brakiem ruchu, mimo że nasze dane i WHO pokazują, że aż co trzecie polskie dziecko ma nadwagę lub nadmierną masę ciała, a aż 15% ośmiolatków choruje na otyłość. Problem zaczyna się więc - od jego niezauważania. Jednocześnie niepokoi, że aż co trzeci rodzic wystawił dziecku nieuzasadnione zwolnienie z WF. Tymczasem wiemy, że ruch to nie tylko zdrowie fizyczne, ale i odporność, sen, koncentracja i profilaktyka zaburzeń psychicznych. W Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zalecamy aktywność i ćwiczenia jako kluczowy element postępowania w wielu, nawet bardzo poważnych chorobach. Nie potrzebujemy kolejnych leków - potrzebujemy powrotu do podstaw: powietrza, zieleni, zabawy, wspólnego, rodzinnego ruchu. Zdrowe nawyki rodzinne zaczynają się już od urodzenia - podkreśla Prof. Wojciech Feleszko, pediatra, immunolog,
Klinika Pneumonologii i Alergologii Wieku Dziecięcego WUM.
Poważniejsze problemy zdrowotne nie omijają dzieci, a rodzice nie są zabezpieczeni finansowo
Jak przyznają badani, 35 proc. dzieci doznało kontuzji wymagającej rehabilitacji lub dłuższej przerwy w aktywności. Skoro zatem dzieci często ulegają wypadkom, czy rodzice są na nie zabezpieczeni finansowo? Niestety nie wszyscy i w niewystarczającym zakresie. Rodzice ubezpieczają swoje dzieci najczęściej od NNW (64%), dotyczy to głównie dzieci w wieku szkolnym (7-14 lat). Tylko ok. połowa rodziców wykupiła swoim dzieciom ubezpieczenie obejmujące pobyt w szpitalu czy poważną chorobę. Najrzadziej wykupioną opcję rehabilitacji lub utraty zdrowia deklarują rodzice młodych dorosłych.
Brak odpowiedniego zabezpieczenia finansowego w kwestiach zdrowotnych widać w pozostałych odpowiedziach respondentów. 44 proc. przyznało, że ponosi comiesięczne dodatkowe wydatki na prywatne leczenie lub rehabilitację dziecka, najczęściej w granicach 100-199 zł (14 proc.) lub 200-399 zł (13 proc.).
Nie możemy jednak być pewni w stu procentach, że profilaktyka uchroni nas od nieprzewidzianych zdarzeń - zauważa Karolina Kołaszewska, ekspertka Warty.
Kontuzje, poważne zachorowania czy dłuższa rehabilitacja mogą przydarzyć się każdemu, nawet jeśli na co dzień dbamy o zdrowie dziecka. Dlatego wsparcie finansowe, takie jak ubezpieczenie, to nie dodatek - to integralna część troski o zdrowie i bezpieczeństwo. To także praktyczna lekcja odpowiedzialności. Codzienne decyzje rodziców budują nie tylko zdrowe nawyki, ale też postawę, w której dziecko uczy się, że warto być przygotowanym - również na sytuacje, których nie da się przewidzieć. To ważny krok w edukacji finansowej, której podstawy kładziemy właśnie w domu.
Źródło informacji: Warta